polanka na grzbiecie - Solisko - sedlo Lysina - Veĺká Javorina - Chochuĺka - Čergov - Chochuĺka - Bukový vrch - Žobrák - Hervartov >>SAD>> Bardejov - las nad Mokroluhem | 23 GOT |
Po śniadaniu wraz z bardziej niecierpliwą częścią grupy wyszliśmy wcześniej, z myślą o dodatkowym odbiciu na szczyt Čergov leżący z boku szlaku - co potem miało dość nieoczekiwane następstwa. W pierwszej części trasy podziwialiśmy widoki z sedla Lysina, Veĺkiej Javoriny i właśnie Čergova. Gdy byliśmy na Čergovie druga część trasy wyprzedziła nas, ale się tym zbytnio nie przejęliśmy, spodziewając się dogonić ich niebawem. Po odcinku widokowym przyszedł czas na zalesiony, z wiatrołomami na Bukovým vrchu. Zaraz potem znowu pojawiły się opady - i wieży widokowej przy przełęczy Žobrák użyliśmy dodatkowo jako schronienia. Po zejściu z przełęczy w Hervartovie spędziliśmy półtorej godziny na zwiedzaniu drewnianego kościoła mającego swoje początki w XVI wieku, jedzeniu i próbach skontaktowania się z pozostałą częścią grupy, której ku naszemu zdziwieniu nie udało nam się dogonić. Ostatecznie, nie mogąc nawiązać kontaktu telefonicznego, zdecydowaliśmy się sami przejechać do Bardejova.
Łączność udało się nawiązać zaraz po wyjeździe - jak się okazało pozostała piątka miała długi postój poza szlakiem zaraz za Čergovem i dopiero zeszła do Hervartova... Ostatecznie umówiliśmy się następnego dnia rano w autobusie z Bardejova do Petrovej. A tymczasem pozwiedzaliśmy trochę Bardejov i posililiśmy się, po czym zaczęliśmy myśleć o noclegu. Wybór padł na las parę kilometrów dalej, nad Mokroluhem, z którego mogliśmy złapać wspomniany wcześniej autobus. Miejsce noclegowe, jak na znalezione po ciemku, nie wyglądało źle - szeroka ścieżka w lesie niedaleko drogi. "Haczyk" wyszedł na jaw pod koniec stawiania namiotów - wbicie szpilek okazało się niemożliwe ze względu na kryjący się pod cienką warstwą ziemi asfalt lub ubity żwir. Przećwiczyliśmy więc odciągi alternatywne - jako jeden posłużyło sznurowadło wiążące dwa namioty, jako kilka innych duże kamienie lub pniaki. Jeszcze jednym urozmaiceniem był niekompletny stan namiotowy części osób i musieliśmy się bardziej zintegrować, aby pomieścić w 11 osób w czterech namiotach przeznaczonych nominalnie na 9.