Data | Trasa | km |
---|---|---|
29.03.2008 | Warszawa >>PKP>> Jesionka - L. Guzów - Wilczy Kierz - Bartniki - "Sosenka" | 17 |
30.03.2008 | "Sosenka" - Skierniewice-Rawka - "Sosenka" - Budy Grabskie - Szwedzki Szaniec - Dolina Grabinki - Bartniki - Radziwiłłów | 18 |
Reaktywowany po latach rajd SKPB na powitanie wiosny dał okazję do ponowienia próby pożegnania zimy po jej wybryku sprzed tygodnia (kiedy to postanowiła się zemścić za pierwszą, przedwczesną próbę pożegnania kilkoma zadymkami śnieżnymi). Był także dobrym pretekstem do odwiedzenia terenów Puszczy Bolimowskiej, w które zamierzałem się wybrać od jakiegoś czasu. A że było nam mało i na niedzielę zapowiadała się lepsza pogoda - w kilka osób postanowiliśmy zostać pół dnia dłużej, już prywatnie kontynuując wycieczkę.
Pierwsza część wyjazdu - trasa rajdowa - upłynęła przy niezbyt sprzyjającej pogodzie (zachmurzenie, chwilami mniej lub bardziej siąpiący deszcz). Przebiegała głównie drogami leśnymi, ale pojawił się także fragment bardziej charakterystyczny dla organizatora - przez tereny bagienne i krzaki :)
Na szczęście na wieczór pogoda się poprawiła i siedzenie przy ognisku nie wiązało się z moknięciem - a z ładnymi widokami na Rawkę o zachodzie. Późnym wieczorem ognisko opustoszało, na nocleg w "Sosence" zostało w sumie 8 osób. Noc niektórym dała się we znaki - temperatura w nieogrzewanej sali kominkowej była bliska 0°C, na dworze był przymrozek (rano trawa nad rzeką była obficie pokryta szronem).
Rano pożegnaliśmy Pingwina (organizatora imprezy) i poszliśmy w kierunku dworca PKP Skierniewice-Rawka. Przed dworcem nastąpiła drobna wymiana osobowa, po której w 6 osób ruszyliśmy wzdłuż Rawki w kierunku Grabinki. Pierwotny plan zakładał dojście nawet do Joachimowa, ale to okazało się nierealne przy założonym czasie - tereny nad Rawką były zbyt atrakcyjne, żeby je szybko mijać, a jednocześnie nawet na to nie pozwalały: miejscami znalezienie przejścia bardziej naziemnego niż wodnego wymagało trochę wysiłku. Od Skierniewic do "Sosenki" szliśmy drogą i ścieżkami między Rawką a szlakami (stosując twierdzenie o trzech ciągach), potem do Bud Grabskich wzdłuż rzeki (bardzo urokliwa trasa z widokami jak na spływie). Za mostem napotkaliśmy szlak, z którego zboczyliśmy do Szwedzkiego Szańca; stamtąd przy leśniczówce wróciliśmy do szlaku, aby dojść nim do Grabinki. Po jej przekroczeniu skierowaliśmy się przecinką na Radziwiłłów, po drodze przechodząc znowu przez Grabinkę. Nadając odpowiednie tempo w końcowej części wycieczki udało nam się zdążyć zgodnie z planem na pociąg o 14:09.
PS. Podziękowania dla Pingwina za użyczenie mapy, dzięki której mieliśmy więcej czasu na właściwą wędrówkę, a nie zastanawianie się, która z posiadanych przeze mnie starszych i mniej dokładnych map ma przebieg szlaków najbliższy rzeczywistemu ;)
04-08.04.2008