Jaworzec - Falowa - Dołżyca - Łopienka | 19 GOT |
"Jutro będzie pogoda, jutro na pewno, jutro już można wyruszyć!"
No i była. Rano żeby zmniejszyć zamieszanie wstaliśmy nieco później niż druga grupa, drogą i mostem obeszliśmy wielki jar Wetliny i kawałek przed odejściem szlaku skręciliśmy w las (co zresztą jest najsensowniejszym rozwiązaniem, bo odejście szlaku jest kiepsko oznakowane - a przynajmniej było rok wcześniej). Początek drogi był trochę błotnisty, minęliśmy też kałużę-niespodziankę metrowej głębokości - ale potem zrobiło się ładnie. Porządny bukowy las, pozostałości okopów, pofalowany grzbiet Falowej...
Przed Dołżycą skręciliśmy drogą w prawo, potem - żeby nie nadrabiać kilometrów krętą drogą - podeszliśmy wzdłuż potoku Zwir (oczywiście nie obyło się bez koszenia jara). Potem już do Łopienki szlakiem bazowym, z pewnym incydentem z gałęzią dwieście metrów od celu, po którym jeden z uczestników miał okazję ćwiczyć na drugim bandażowanie głowy. Potem obiad i ześrodkowanie - jak zwykle konkursy, wykony i śpiewy przy ognisku. Mimo kilku licznych tras ześrodkowanie wyszło raczej kameralne.