>>PKP>> Rzeszów >>PKP>> Zagórz >>bus>> Wetlina - Przełęcz Orłowicza - Połonina Wetlińska - Berehy Górne - Połonina Caryńska - Przysłup Caryński | 34 GOT |
Ze względu na przedłużającą się naprawę torów na odcinku Radom - Skarżysko-Kamienna, do Zagórza pojechaliśmy przez Rzeszów, z przesiadką około czwartej nad ranem. Szynobus obsługujący trasę Rzeszów - Zagórz okazał się nie najlepszym pomysłem jak na 4-godzinną podróż z dużym bagażem - na plecaki nie było odpowiedniego miejsca, więc zastawiliśmy nimi prawie całe przejścia. W Zagórzu przesiadka w busa (a właściwie dwa - było w sumie 19 osób) i pojechaliśmy na właściwy początek trasy, mijając po drodze znane mi już dobrze tabliczki: Lesko... Baligród... Jabłonki... Habkowce... Cisna... Przysłup... Smerek... Wetlina.
W Wetlinie byłem już kilka razy (w maju, lipcu, wrześniu), ale tak pustej jak tego dnia rano jej jeszcze nie widziałem (a w majowy długi weekend z tego co wiem były tłumy). Na Połoninie Wetlińskiej było stosunkowo mało ludzi (przy Przełęczy Orłowicza pojedyncze osoby, tylko przy schronisku więcej), więc pierwotny plan jak najszybszej ucieczki z Połoniny został porzucony. Warunki atmosferyczne także nam w miarę sprzyjały: chmury sprawiały, że szło się przyjemnie, a nie jak po patelni, a jednocześnie nie zasłaniały widoków; wiatr także zbytnio nie dokuczał; jedynie deszcz nas parę razy postraszył, powodując przyspieszenie kroku. W ten sposób przeszliśmy półtorej połoniny i po zejściu z Caryńskiej trafiliśmy do "Koliby".