Po raz kolejny wycieczka wyszła w wersji zimowej. Tym razem nie było opadów (jeśli nie liczyć topiącego się od razu śniegu, który padał przez chwilę zanim dojechaliśmy na miejsce) ani nadmiaru lodu - za to, dla odmiany, leżało trochę kopnego śniegu - do lasu roztopy jeszcze nie dotarły. Część drogi pokonaliśmy korzystając z wyjeżdżonych kolein, część - po mniej lub bardziej wydepdanych śladach (zapadając się z 5 do 15 cm), był też kawałek (około kilometra przez Białe Góry Śladowskie) z nietkniętym śniegiem, maksymalnie do około 20 cm głębokości. Śnieg spowodował, że niecałe 22 km szliśmy ponad 6 godzin. Ostatnie 5 km dłużyło nam się niesamowicie. A na koniec mieliśmy trochę "rozrywki" - przy wyjeżdżaniu z parkingu udało nam się zakopać w śniegu oba samochody.
 | (56kB) Początek drogi z Piasków Królewskich w kierunku Krzywej Góry.
|
 | (52kB) Pagórek okok tej drogi.
|
 | (75kB) Ławeczka używana przez ok. 20 cm śniegu - w okolicy Krzywej Góry.
|
 | (59kB) Po drodze z Krzywej Góry w kierunku Czaplińca.
|
 | (60kB) Zamknięta brama i jej objazd - w okolicy Czaplińca.
|
 | (54kB) Fragment lasu brzozowego przy drodze za Czaplińcem.
|
 | (73kB) Postój przy węźle szlaków koło Wilczy Tułowskich.
|
 | (59kB) Droga przez Białe Góry Śladowskie - w pewnym momencie ślady ścieżki zanikły zupełnie i mieliśmy przed sobą dziewiczy śnieg (do 20cm), z trudem dostrzegając znaki na drzewach kilkaset metrów dalej...
|
 | (69kB) Ostatni, dłużący się odcinek drogi do Piasków Królewskich wzdłuż kolejki.
|
