Na początek mieliśmy do nadrobienia kawałek drogi z poprzedniego dnia - wejście na Jasło.
Na koniec nadłożyliśmy trochę czasu na przejście ze Smereka do Wetliny wariantem bez asfaltu, który okazał się kosić kilka jarów i podmokłą łąkę, i być porządnie zakrzalowany.
| (44kB) Przeprawa przez potok ponad Roztokami Górnymi, na starym szlaku na Jasło.
|
| (56kB) I sam potok.
|
| (40kB) Na Jasło wchodziliśmy już bez nadziei na widoki - aż tu nagle chmury zaczęły się rozsuwać...
|
| (42kB) ...odsłaniając po kawałku coraz to inne fragmenty panoramy.
|
| (32kB) Atak na triangul na Jaśle.
|
| (54kB) Kolejny częściowy widok z Jasła.
|
| (38kB) I jeszcze jeden.
|
| (88kB) Widok z Okrąglika na południe (panorama złożona z 2 zdjęć).
|
| (50kB) Szlak z Okrąglika na Fereczatą.
|
| (24kB) Widok z Fereczatej na pasmo graniczne, m.in. Płaszę.
|
| (36kB) I w drugim kierunku - na Połoninę Wetlińską i Caryńską.
|
| (47kB) Taki to dziwny mostek na Wetlince napotkaliśmy idąc ścieżkami i krzalem (nie chcieliśmy iść asfaltem, a nie używane od 10 lat tory kolejki okazały się "nieprzejezdne") ze Smereka do Wetliny. Most był zrobiony z szyn i czegoś w rodzaju stalowej, perforowanej blachy o grubości około 2 cm. Przechodziliśmy pojedynczo, a i tak uginał się solidnie.
|