Trasa piesza miała się zacząć w Hucisku, ale z powodu niedoliczenia stacji i kiepskiej widoczności (ciemno jeszcze było) musiała się zacząć w Kurowie Suskim. Dalej było już planowo (może z wyjątkiem krótkiego odcinka Koźle - Grygle przed Zembrzycami, gdzie znaki były pousuwane z drzew). Śniegu nie było dużo i był twardy, więc szło się po nim dobrze; w nocy dopadał może z centymetr. Wędrówkę za to utrudniały (pierwszego dnia) zwalone drzewa, które trzeba było omijać górą, dołem lub bokiem w różnych konfiguracjach.
| (77kB) Niedługo po wschodzie Słońca, po dojściu do wsi Kocoń, wyruszyliśmy na właściwy szlak.
|
| (62kB) W drodze przez Gibasów Wierch na Łamaną Skałę.
|
| (58kB) Postój na Łamanej Skale (niezbyt długi ze względu na temperaturę powietrza).
|
| (46kB) Widok ze szczytu przesłania las.
|
| (60kB) Blisko szczytu są dość strome miejsca.
|
| (60kB) Droga na Leskowiec - przed nami kolejne zwalone drzewa.
|
| (79kB) Wiatrołomy - towarzyszyły nam prawie cały dzień.
|
| (41kB) Na Leskowcu.
|
| (51kB) Widok z Leskowca.
|
| (80kB) Rano - w drodze do Krzeszowa.
|
| (24kB) W drodze na Żurawnicę.
|
| (55kB) Zabudowania Krzeszowa.
|
| (55kB) Widok z Żurawnicy.
|
| (79kB) Skałka na Żurawnicy.
|
| (37kB) Widok z grzbietu między Krzeszowem a Zembrzycami.
|
| (55kB) Zejście do Zembrzyc. Pod koniec jeszcze mały problem - na odcinku Koźle - Grygle, może przy okazji robót leśnych, gdzieś wyparował kawałek szlaku, kilkaset metrów przeszliśmy najpierw w ogóle nie widząc szlaku, potem za znakami zamalowanymi.
|