Rajd Połoniny 2004 - dzień 5.

(30.09.2004)

Padało cały dzień. Ponieważ poprzedniego dnia odpuściliśmy sobie Otryt, dzień zaczął się od przejazdu autobusem do Smolnika nad Sanem, gdzie trasa powiększyła się o dwie osoby. Ponieważ pogoda była mało zachęcająca, z planów niestety wyleciała także Dydiowa. Zdecydowaliśmy się na przejście przez San mostem wiszącym i wędrówkę przez Magurę Stuposiańską do schroniska na Przysłupie Caryńskim. Z powodu intensywniejszego ataku deszczu oraz strumienia przed mostem przez Magurę poszliśmy tylko we trzech, a pozostałe pięć osób dotarło do "Koliby" z użyciem autobusu. I tak trasa namiotowa skończyła na noclegu w schronisku ;)

(73kB) Okolice Smolnika - strumień, który stanął nam na przeszkodzie przed samym mostem wiszącym na Sanie. Znowu zaczęło padać, strumień nagle jeszcze bardziej przybrał - część grupy zdecydowała się na odwrót, my zostaliśmy już po drugiej stronie, by kontynuować wędrówkę - w deszczu...

Dzień 4. | Dzień 6. | Powrót