Wycieczka piesza głównym grzbietem Gór Sowich. Zaczęła się wcześnie rano (żeby zdążyć na autobus), skończyła późnym wieczorem... odcinek od Koziego Siodła szliśmy już po zmroku. Warunki były średnie - cały czas utrzymywała się mgła, śnieg miejscami po kolana (i tak już znaczna część lutowego "dorobku" zdążyła się stopić); na szczęście od Przełęczy Woliborskiej było już przetarte, dzięki czemu przejście tej trasy było wykonalne.
| (60kB) Droga z Woliborza w kierunku grzbietu Gór Sowich.
|
| (118kB) Podejście bez szlaku na Gołębią...
|
| (96kB)
|
| (97kB) ...śnieg spowalniał nas skutecznie.
|
| (26kB) Już na szlaku - w kierunku Malinowej.
|
| (78kB) Wysokie Skałki na Malinowej.
|
| (61kB) Przejście grzbietem w kierunku Przełęczy Woliborskiej...
|
| (70kB)
|
| (58kB)
|
| (77kB)
|
| (88kB)
|
| (44kB)
|
| (73kB) ...i dalej...
|
| (75kB) ...aż na Kalenicę z wieżą... hm, widokową?
|
| (47kB) Tego dnia jej nazwa była mało adekwatna.
|
| (29kB) Skałki na Kalenicy.
|
| (35kB) Na Przełęczy Jugowskiej.
|
| (32kB) Kozie Siodło i zapadający zmrok, czyniący widoczność jeszcze ciekawszą... Poświata latarń wokół wieży na Wielkiej Sowie robiła niesamowite wrażenie, ale na zdjęcia posiadanym przeze mnie sprzętem było już za ciemno.
|